sobota, 4 maja 2013

Rozdział 21.

 *Następnego dnia.
Wstałam leniwie się przeciągając. Obok mnie leżał mój chłopak. Rany jak to pięknie brzmi "mój chłopak". Na samą myśl uśmiechnęłam się. Próbowałam nie obudzić Horan'a, ale niespodziewanie zaczął dzwonić mój telefon. Była to Danielle.
-Hej Amy. - mówiła Dan
-Hej Dan - odpowiedziałam.
-Mam nadzieję, że nie obudziłam? - zapytała.
-Nie, właśnie wstałam. - powiedziałam
-Uff, to dobrze. Możesz być za godzinę u nas w sali? Mamy trening. - zapytała.
-Jasne, idę się szykować. Dzięki za info. Pa - pożegnałam się.
-Pa - odpowiedziała.
Kurde mam tylko godzinę. Muszę się ubrać i zjeść. Z przemyśleń wyrwał mnie głos, na który dostawałam gęsiej skórki.
-Co jest, skarbie? - pytał łapiąc mnie rękami w talii.
-Muszę za godzinę jechać na trening. - powiedziałam.
-Kurdeeeeee - mówił jak małe dziecko.
-I co ja sam będę robił - dopytywał. 
-Musisz jakoś sobie poradzić - wytknęłam mu język.
Jęknął. 
*30 minut później.
-Horan ja wychodzę. - powiedziałam.
-Będę czekał i tęsknił. - powiedział.
-Tutaj masz klucze od domu. Jak będziesz chciał iść do siebie to zamknij za sobą. - powiedziałam nie zważając na jego zdanie.
-Ja już wychodzę, papa - powiedziałam szybko, bojąc się, że nie zdążę.
W ostatniej sekundzie złapał mnie za rękę przyciągając mnie w ten sposób. Nie wiedząc kiedy nasze usta się złączyły, a pocałunek pogłębiał się w bardziej namiętny.
-Będę czekał - powiedział, ostatni raz muskając moje wargi.
Pierwszy raz czułam niechęć do tańca. Chętnie bym została cały dzień z Niall'em. Ale jak mus, to mus.
*15 minut później
Stoję właśnie w sali gdzie ma się odbyć trening. Rozmyślam co może w tej chwili robić mój głodomorek. Oby na ty nie ucierpiała moja lodówka. 
Zaśmiałam się na samą myśl o tym, co mnie spotka w domu.
Z przemyśleń wyrwał mnie głos mojej koleżanki. Danielle.
-O czym tak myślisz? A może o kim? - uśmiechnęła się chytrze.
-Aaa tam... o niczym . - skłamałam.
Nie chciałam, żeby ktoś wiedział. Czemu? Sama nie wiem. Jestem dziwna.
-A co z tobą i Niall'em. - dopytywała.
Na samą myśl o tym, że wyciągała nas z szafy zaczerwieniłam się.
-Aaa właśnie, Dan dzięki za wyciągnięcie z szafy. - powiedziałam próbując zmienić temat.
-Oh, nie ma za co. A teraz odpowiedz na pytanie. Jesteś z Niall'em.
-Okej. Rozgryzłaś mnie. Tak. Jestem z tym blondaskiem. Ale proszę, niech to na razie zostanie między nami. Mogę ci zaufać. - zapytałam.
-Przyjaciółce możesz zawsze zaufać. - odpowiedziała.
Nic nie powiedziałam tylko podeszłam i ją przytuliła. Czuję, że moje życie się zmienia. Jestem tu nie cały miesiąc, a już wiem co to miłość i przyjaźń.
-W niedziele zabieram cię na zakupy. - powiedziałam.
-Oooo z wielką przyjemnością. - powiedziała z uśmiechem.
Po 3 godzinach ciężkiej pracy nad układem, wreszcie mogłam udać się do domu.
Chodząc po parku, rozmyślałam czy na pewno zasługuję na kogoś takiego kim jest Niall. 
Ja taka oschła suka, a on taki słodki, piękny, śmieszny chłopak. 
-Amy? - zapytał.
-Harry? - zapytałam.
-Ale ja cię dawno nie widziałem! Może dasz się zaprosić na kawę. - powiedział.
-Harry, miło z twojej strony, ale śpieszę się do... - nie pozwolił mi dokończyć.
-Niall'a? - dopytywał.
-Tak. - powiedziałam nieśmiało.
-Życzę wam powodzenia. - powiedział znacznie ciszej.
-Dzięki...- powiedziałam
-Ale ja nadal cię zapraszam na kawę - mówił z uśmiechem.
-To mam pomysł. Chodźmy do mnie! - zaproponowałam - Tylko muszę wpaść do koleżanki, bo zostawiłam u niej książkę. To idź to mnie, a ja wrócę za 10 min.
-Ok - powiedział Hazz.
Harry odjechał do mojego domu, a ja skierowałam się do Danielle. Mam nadzieję, że się nie pozabijają. Nie chcę spędzić dnia w szpitalu. A Harry i Horan to złe połączenie, na dodatek, że Niall ma złamaną rękę. 
*Perspektywa Niall'a
Usłyszałem skrzyp otwieranych drzwi. Miałem nadzieję ujrzeć moją piękną dziewczynę - Amy. 
-Kochanie, kupiłaś Nutellę? - podstawowe pytanie wypadło z moich ust.
-Co ty tu do kurwy nędzy wyrabiasz? - zapytałem ponownie, gdy zobaczyłem opartego o drzwi uśmiechniętego Styles'a.
-Amy kazała mi tu przyjść - przychnął.
-Co ty kurwa wygadujesz?! - krzyknąłem.
Zaśmiał się.
Zaczęła się kłótnia. Myślałem, że nie wytzytmam i przywale mu gipsem z całej siły. 
*10 min później, perspektywa Amy
Wbiegłam do domu, kiedy usłyszałam krzyki z ulicy. Wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego, bo dochodziły z mojego domu. Wpadłam i to co ujrzałam sparaliżowało moje ciało.
-Horan, kurwa odstaw tą patelnię! - krzyknęłam.
Obaj, jak na zawołanie spojrzeli na mnie, a patelnia wylądowała na ziemi.
-Co ci przyszło do głowy, żeby odstraszać mojego gościa przyborem kuchennym? - zapytałam.
-No właśnie, co Horan? - zapytał uśmiechnięty Harry i przybliżył się do mnie.
Widziałam, jak mięśnie Horan'a się napinają, kiedy Harry na mnie patrzył. 
-Odsuń się od niej - warknął blondynek.
-Dobra chłopaki... widzę, że inaczej tego nie załatwimy. Horan ze mną, a ty Harry zostań na chwilę tutaj. - powiedziałam.
Horan mruknął pod nosem. 
Zaprowadziłam go do łazienki pod pretekstem, że jest tam coś do jedzenia. Wtedy zamknęłam go i zawołałam Styles'a. Jego również zamknęłam. Słyszałam wrzaski. 
-Dopóki sobie nie wyjaśniecie tego, co się kiedyś stało nie wypuszczę was! - krzyknęłam.
Usłyszałam jęknięcie. 
*Perspektywa Niall'a
-Kurwa, czemu muszę być tu z nim? - powiedziałem pod nosem.
-Słyszałem ! - krzyknął Styles.
-I miałeś to słyszeć - syknąłem.
-Dobra... posłuchaj jeśli myślisz, że Claire była bez winy to mylisz się - powiedxział po chwili - To ona zdradzała mnie wiele razu,a wtedy kiedy całowałem tamtą dziewczynę nie byliśmyt już razem.
-Kłamiesz - syknąłem.
-Kiedyś byliśmy najlpeszymi przyjaciółmi... Pamiętasz? - zapytał - Byliśmy nimi dopóki nie wpadłeś w towarzystwo Joe. Zacząłeś brać i wszczynać bójki. Zmieniłeś się, Niall - powiedział Harry.
-To było kiedyś - mruknąłem - To nie zmienia faktu, że skrzywdziłeś Claire...
-To ona mnie zdradzała ! - krzyknął.
--------------------------------------------------
Bardzo napracowałyśmy się przy tym rozdziale, więc następny pojawi się, kiedy będzie 100 koomentarzy. Posłuchałyśmy waszych rad i będziemny pisać dłuższe rozdziały. KOCHAMY WAS ! / Amy, Rose. 

47 komentarzy:

  1. tak myślałam, że chodzi o dziewczynę chłopakom ;)
    mam dla ciebie super wiadomość:
    TWÓJ BLOG ZOSTAŁ NOMINOWANY DO LIEBSTER AWARD!!
    więcej informacji na moim blogu: before-you-go-away.blogspot.com
    kocham was xx.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !!!ale 100 kom? damy rade :)

    OdpowiedzUsuń
  3. muzimy sie postarac ;) a co do rozdzialu.... Brak mi slow zeby opisac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko, jaki ten rozdział długaśny *.* Szczerze mówiąc, jak zobaczyłam ile chcecie teraz komentarzy to zrobiłam minę--> :O
    No ale co się nie robi dla Was.
    P.S. Mówiłam, że rozdział rewelacyjny? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW tylko tyle mogę wydusić *-*
    http://friends-or-more.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne!!! tylko dodajcie kolejny wczesniej, bo nie wytrzymam tak długo;p

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebisty!!! ciekawi mnie czy się pogodzą ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. pogodza sie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej ale wez nie 100kom. Bo to za duzo..kovam twoj blog.. A sama tez pisze ksiazke :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ooooo mmmmmmm ggggggg. KOcham was!

    OdpowiedzUsuń
  11. 100 komentarzy za dużo zgadzam sie!! <3 Blog świetnyy

    OdpowiedzUsuń
  12. Chcecie ten nowy rozdział czy nie? Jak tak to komentujcie przecież nikt tego za was nie zrobi!

    OdpowiedzUsuń


  13. Nok iedy kolejny

    OdpowiedzUsuń
  14. Boże przeciesz jasno napisane, że nastepny dodadząc jak bedzie 100 kom! Troche mi szkoda autorek tego bloga najpierw komentujecie jest +70 kom a teraz nagle 15 w dwa dni!!!! One (blogerki) mogą sobie pomyslec, ze juz nie chcemy go czytac i po prostu.... Usuną go... Tego bym nie przezyla. I chyba byl by to szok dla kazdej z nas. Jezeli przeczytalas to napisz chociaz te głupie serduszko. Ja z niecierpliwością czekam na 22 rozdzial i sama was rozumiem, bo tez prowadze bloga :) kocham was !;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna kurde dobrze hmgada.. Pisac te cholerne znaczki! -,-

      Usuń
  15. Ale ten wasz blog jest głupi. są same dialogi. Zero opisu czy scen. Nie podoba mi się i bede tutaj często wpadać żeby was hejtować.-Kasia

    OdpowiedzUsuń
  16. Lol Kasia.... Brak slow.. Autorki nie sluchac jej!

    OdpowiedzUsuń
  17. Haha będę robić co mi sie tylko podoba - Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo podoba mi się sposób, w jaki piszecie :) zapraszam do mnie - maitazara.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Wy nie będziecie mi mówić, co mam robić. Nie podoba mi się ten blog i mam zamiar sprawić, żeby go usunęły. Więc będe ich obrażać i wyrażać swoją opinię... BEZNADZIEJNY BLOG !! - Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro ci sie nie podoba , to po co wgl tu wchodzisz?

      Usuń
  20. Chcę żeby usunęły tego bloga... ślepa jesteś?

    OdpowiedzUsuń
  21. Nas mozesz obrażać, bo i tak nas to nie rusza, ale nie obrażaj innych dziewczyn, droga Kasiu - Amy

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiecie to juz sie robi nudne... Może powinnyśmy usunąć bloga, Amy? /Rose

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje nam się, że nikt tego nie czyta ;cc Bo powiedzmy sobie szczerzee.... ten blog zaczyna robić się drętwy... może powinnyśmy założyć nowego albo skończyć swoją przygodę z pisaniem?

      Usuń
  23. niee proszę, nie moge się doczekać kolejnego rozdziału.. wasz.blog jest suuuper!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Odlot na serio macie talent. *__* A co do rodziłu nie samowity : )

    OdpowiedzUsuń
  25. *__* Super *__*

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham ten blog <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Ilove wasz blog1

    OdpowiedzUsuń
  28. NIE! Macie tego nieusuwac! Ten blog jets super tak jak wy :) ale dodajcie 22 bo 100 kom to duzo :)

    OdpowiedzUsuń
  29. NIE! Macie tego nieusuwac! Ten blog jets super tak jak wy :) ale dodajcie 22 bo 100 kom to duzo :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak wyglądam jak czytam wasze opowiadania B-) =-O o_O

    OdpowiedzUsuń
  31. Spokojnie, już dodałyśmy, nie ukrywam, że jesteśmy troche zawiedzione. Kiedyś w 2 dni potrafiłyście dobić 80 kom ;cc / Amy

    OdpowiedzUsuń