O co w tym wszystkim chodzi? Czemu jak zwykle ja nie mam o niczym pojęcia? Czemu Luke mi grozi? Dlaczego Horan tak dziwnie się zachowuję? Wszystko było takie piękne, aż chciało się żyć, a teraz? Jedna osoba wszystko zjebała. Masakra. Tak mogę opisać moje życie. Jest do dupy. Chciałabym wstać z mojego łóżka z myślą, że blondyn z niesamowicie błękitnymi oczami każe mi zostać jeszcze przynajmniej 10 min. Ale nie. On teraz jest u siebie, pewnie ma wszystko w dupie. A ja chcę, żeby dał sobie pomóc. Najbardziej niepokoiło mnie co miał na myśli Luke pisząc "Nie wiesz nic, o jego przeszłości". A musiałam coś wiedzieć? Niall też za bardzo nie wiedział co tak naprawdę robiłam kilka lat temu. Nie wydaje mi się, że chciałby słuchać o moim dorastaniu. Powinnam się z nim spotkać, pogadać, ale z drugiej strony boje się. Boje się, że znowu tak wybuchnie jak wczoraj. Że mnie znienawidzi. Ale za co? Nie wiem jestem przewrażliwiona. Ale jak do cholery kocham! Muszę z nim o tym porozmawiać. Wyszłam szybkim krokiem z domu. Pomijając fakt, że była 8.00 rano i wyszłam do niebieskookiego w samej pidżamie, było świetnie.
Zapukałam.
Cisza. Drugi raz. Cicho. Dobra wejdę. To co zobaczyłam, gdy otworzyłam drzwi, przeraziło mnie. W całym domu walały się butelki po piwie, wódce i bóg wie czego jeszcze. Czułam dym po papierosach. W całym domu była nieprzyjemna atmosfera. Na myśl w jakim stanie mogę ujrzeć mojego chłopaka przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz.
-Niall? - zawołałam.
-Amy, ja nie chciałem! - mówił łkając.
Ujrzałam go. Siedział w salonie za kanapą. Jak myślałam nie wyglądał za dobrze. Mimo, że jego oczy były podkrążone mogłam w nich dostrzec hmm.. smutek, strach? Chyba coś takiego. Jego usta były mocno czerwone, a włosy ułożone w totalnym nieładzie.Nos miał lekko czerwony, pewnie po wczorajszej bójce. Ale mimo swojego stanu wyglądał jak anioł. Mój anioł. Po jego wypowiedzi mogłam dostrzec, że chłopak przechodzi kaca. Biedny. Pewnie coś go gnębi.
-Spokojnie jestem przy tobie. - powiedziałam do niego podchodząc.
Po chwili siedziałam naprzeciwko jego, tak , że nasze oczy się spotkały.
-Pamiętaj Niall, mi możesz wszystko powiedzieć. Przecież jestem twoją dziewczyną i cie... kocham. - powiedziałam.
Zauważyłam jak jego mięśnie się napinają.
-Po prostu.. - zaczął.
*Perspektywa Niall'a
Nie, nie , nie! Nie mogę jej tego powiedzieć! Nie w takim momencie! Brawo Horan ty debilu! Wszystko musisz spieprzyć. Muszę jej powiedzieć coś innego. Teraz to się wpakowałem. Przecież nie będę okłamywał osoby, którą kocham! Powiem jej innym razem. Chyba..
-Ładną masz pidżamę, skarbie - powiedziałem, zmieniając temat.
-Niall - prychnęła lekko zdenerwowana.
-Już, już - powiedziałem - nachlałem się wczoraj w cztery dupy, ponieważ nawet nie wiesz jaki mi cholernie na tobie zależy! Miałem parę dziewczyn przed tobą, ale nigdy żadnej nie oddałem mojego serca.
-Niall - powiedziała.
Zauważyłem, że zleciała jej pojedyncza łezka. Szybko ją wytarłem uśmiechając się do niej.
-Naprawdę mi na tobie zależy, skarbie. - mruknąłem jej do ucha. - Aa i znowu podkreślam, twoja pidżamka jest nieziemsko seksowna.
Zaczerwieniła się. Była taka urocza.
*Perspektywa Amy.
Zapowiadał się tak przepiękny dzień. Nie chciałam go niszczyć jakimiś pytaniami do Niall'a, które mogłyby zniszczyć ten dzień. Od dzisiaj żyję chwilą!
-Ooh mój Horan powrócił - powiedziałam.
-Dla mojej Amy - powiedział.
Po chwili nasze wargi się złączyły. Pocałunek przmienił się w bardziej namiętny. To była niesamowita chwilia.
-Horan, jakie plany na dziś? - zapytalam.
-Zostań u mnie coś pooglądamy i się poleniuchujemy. - powiedział łapiąc mnie za pośladki.
-Nia.. Niall, ale ja muszę się iść ogrnąć i przbrać.. - powiedziałam z trudem.
-Dla mnie jesteś idealna - wyszeptał mi do ucha.
*Godzinę później
Jestem już gotowa. Udało mi się wyjść i przyjść do siebie się doprowadzić do porządku. Gdy miałam już wchodzić do domu mojego chłopaka, usłyszałam jak z kimś zawzięcie rozmawia przez telefon. Wypadło trochę bluźnierstw z ust Horan'a, ale domyśliłam się, że chyba rozmawia z Harry'm.
-Yhmm, Niall? - weszłam niepewnie.
-Muszę kończyć.- szepnął do słuchawki i schował telefon do kieszeni.- tak skarbie?
-Przeszkadzam? - zapytałam nieśmiało.
-Ty? Nigdy! Tak w ogóle mam do ciebie prośbę, skarbie. - zrobił słodką minkę.
-Zamieniam się w słuch. - powiedziałam.
-Moja mama dzwoniła...Chcą mi podesłać małą... mogłabyś się nią zająć dzisiaj? Ploseee- błagał.
-No spoko. Twoja siostra jest przeurocza, ale gdzie ty będziesz skoro nie możesz się nią zająć? - dopytywałam.
-Ja.. yyyy.. no.. ten jadę do mojego kumpla, bo potrzebuję pomocy.- wypowiedział szybko.
-Okey.
*Dwie godziny później*
-Laura proszę zejdź z tego blatu! - błagałam dziewczynkę.
-Jak das mi lody!!- krzyczała.
-Ohh no wiesz co! Jesteś tak samo uparta jak twój brat. - powiedziałam
-Nieprawda! jestem o wiele słodsza. - powiedziała ze słodkim uśmieszkiem.
-Masz rację. - uśmiechnęłam się i wzięła ją na ręce.
Po chwili znajdowałyśmy się na łóżku.
-A tak w ogóle to czemu jesteś z moim blatem? jesteś za mądra dla niego. - stwierdziła.
-Jakże kochające się rodzeństwo. - powiedziałam z uśmiechem.
Po chwili nie wiem w jaki sposób obydwie usnęłyśmy.
I tak właśnie kończy się moja historia. Poznałam Niall'a, a moje życie zmieniło się o 180 stopni.
-------------------------------------------------------------------------------
Proszę... miałyśmy DUŻO hejtów i dlatego napisałyśmy ten EPILOG. TO JUŻ KONIEC TEJ HISTORII. NIE BĘDZIE JUŻ ŻADNYCH ROZDZIAŁÓW
Epilog świetny ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już koniec...
Cóż, życzę Wam dużo weny do drugiego bloga i pozdrawiam! :*
P.S. Tamte komentarze moim zdaniem to nie były hejty, to po prostu były prośby o kontynuowanie tego bloga ;)
JUHUUUUUUU!!!!! Jednorożec, UFO, smerfy, teletubisie wracajcie! Macie farta już były niedaleko. Kupiłam nowy GPS także będę mogła was szybciej namierzyć xD...
OdpowiedzUsuńEpilog... Cóż szkoda że ostatni :'(.
Ale na szczęście założyłyście nowego!! Jabadaba duuuuuuuu!! Sorrki muszę już kończyć Flinston mnie woła..
Kocham Was!
~Ewik
rozwalasz swoimi komentarzami chyba każdego xD
Usuńco ty za towar bierzesz? dasz adres, kontakt, cokolwiek? ;)
moglybyscie napisac jeszcze zez niall oraganizuje romantyczna kolacje z amy i tam sie jej oswiedczy i to by byla taka niespodzianka i amy by sie zgodzila i bylby slub i dzieci i koniec a nie konczynie na tym ze amy zasypia z siastra horana ;)
OdpowiedzUsuńtroszkę mnie zawiodłyście a epilog mi się zbytnio nie podoba taki nijaki sorry ale jest mi przykro ;c
OdpowiedzUsuńhmmm...
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu przychodzi mi kilka uwag do głowy...
m.in.
szkoda, że to już koniec opowiadania
tak jak napisała "directionerka" trochę dziwny epilog... żeby Amy zasnęła z siostrą Nialla na łóżku? O.o to trochę dziwne
nowy blog jest świetny, regularnie tam się pojawiam i jestem coraz bardziej zachwycona
szczerze mówiąc mogłybyście napisać Epilog nr 2 a w nim np. wyjaśnić gdzie wyszedł Niall,
to chyba tyle z mojej strony... mam nadzieję, że skorzystacie z tej rady, a jeśli nie, to cóż, zostaje nam się cieszyć, że jesteście dalej z nami chociaż już nie przy tej historii :)
dziękuję za uwagę @koteczki_1996